Gra w słowa
Nie mogłam pisać. Znowu. Siedziałam i nie mogłam napisać ani jednego cholernego słowa. Więc postanowiłam pisać cokolwiek przyjdzie mi do głowy. Zagrałam w skojarzenia z samą sobą. Wyszło coś całkiem ciekawego. Napisałam to w dwa papierosy - jeden po drugim. I nie, nie byłam naćpana.
I nie
zostało już nic do stracenia
Życie to
tylko taka gra
A jej zasady
poznajesz, gdy się kończy
A wtedy już jest
za późno
Żeby wygrać
Kochałam Cię
I nic więcej
już nie ma
Atomy wody rozbijają
mi się na ustach
Mogę zatonąć,
jeśli chcesz
Dadaiści byli
tacy
Potoczni
Skała jest twarda
Kamień jest
nietrwały
Bo woda może
go wydrążyć
I czy możesz
też mnie
Wycisnąć
Uczynić czymś
lepszym
moje słowa
są takie tanie.
Ja chcę
czegoś więcej, ale nigdy nie będę miała.
Dym z
papierosa jest taki łatwy. Teraz nie ma nic więcej uwierz mi ja nie wiem, czy
chcę cię kochać, nie wiem, czy chcę życia - to tylko gra. Może jest coś więcej,
ale ja nigdy tego nie dostaję. Jestem taka nieusatysfakcjonowana, taka niedopowiedziana.
Oksymoron - to coś, czego. Chcę życia; nie wiem czy ma sens. Ja chcę tylko nieśmiertelności.
Plaża, słońce i ciepły słony nadmorski wiatr. Piasek sypiący się pomiędzy palcami
jak czas. Istnienie to wszystko, co mamy. Tak naprawdę życie jest takie kruche;
mogę zgnieść je w palcach jak swoje i twoje serce. Kochaj mnie, bo nikt tego
nie robi. Nie jestem całym światem. Sto lat samotności. Miłość w czasach
zarazy. Gustaw Flaubert. Bukowski, metan i mefedron. Heroina i ecstasy. Papierosy
i kawa. To wszystko. Istnienie, byt i nicość. Erich Fromm. Bycie i czas.
Zapomniany język. Teraz to takie łatwe. Słowa, słowa, słowa. Szekspir nie miał
racji. Ciągłe hamletyzowanie. Antyk, starożytność i katharsis. Tysiące książek.
Biliony słów. Miliardy lat i to wszystko, co mamy. Kiedyś dostaliśmy życie i co
z nim zrobiliśmy? Camus i egzystencjalizm. Sartre i Simone. Miłość i nic więcej.
Radość śmiech i przyjaźń. Niezapomniane chwile. Mogę być, czym chcę. Jestem
nieosiągalna. Jestem niepowtarzana. Słowacki i Mickiewicz. Zawiść i wrogowie. Gra
o tron. Gra, gra, gra. Słowa, słowa, słowa. Romeo i Julia - tylko śmierć mogła
ich połączyć. Leki, leki, leki. Samobójstwo - jeden dwa trzy. Cztery pięć i tak
do końca świata. Bo nikt nie zna końca. Komety i gwiazdy. Wszechświat to my.
Czas to jedyna rzecz. To nasza jedyna miara. Ludzie ograniczyli swój świat.
Fizyka kwantowa, grawitacja, jądro ziemi. Atomy powietrza wody, ziemi, wiatru.
Morza. Piasek i czas. Słownik – słowa - pisarze. Artyści. Sztuka nowoczesna
jest mistyfikacją. To tylko gra. Niewolnictwo, abolicjonizm, wojna secesyjna. I
to wszystko przeminęło z wiatrem. Kubizm - Picasso. Impresjonizm – światło -
dark side of the moon. Niebo, gwiazdy, komety. Litery składają się w słowa.
Słowa składają się w zdania. Części mowy, części zdania, to wszystko. To nasze
ograniczenia. Gwiazdy, dym, papieros. Lektury. Sztuka. Artyści. I brakuje mi znowu,
znowu, znowu, znowu słów. Again, again, again. Jak po francusku jest znowu?
Trawa. Trawo
do kolan. Kochaj mnie. Kochaj, kochaj, kochaj. Chwilo, jakże jesteś piękną! Faust
miał rację. Mistrz i Małgorzata. Za tobą poszłabym nawet do piekła. Ale ja nie
kocham, bo ja nie mam serca. Mam głaz zamiast serca. Kamienie nie są trwałe. Więc
co pompuje moją krew? Może krwi też nie mam? Prześwietl mnie. Moje grzechy.
Zawiść kłamstwo pożądanie. Miłość to coś więcej.
To moje życie; te
wszystkie słowa, ta ciągła walka, ten nieustanny bieg za latawcem, za róg, bo może
tam jest coś większego, może tam jest życie. Zachód słońca i wschód. Góra
śmieci i śmierci. Rozkład i popadanie w szaleństwo. Pisarze głodują - to tylko,
to tylko to się liczy. Kocham Cię - tak bardzo bym chciała, ale nie potrafię. Słuchaj,
kocham cię. Słuchaj… już za daleko. Za daleko
- czas się przesypał pomiędzy moimi palcami. Zniknęło to wszystko, co uważałam za
wielkie. Tylko wino i śpiew. Mam do stracenia, och, to takie żałosne. Popadanie
w szaleństwo. Może zawsze byłam chora. To wszystko jest takie małe, a ja chcę
sztuki, nie chcę udawania, chcę być wielką, chcę trwać, chcę być artystką, a
jestem nikim. I tylko tyle mam - rozlane gwiazdy mej krwi. A ja tak nie chcę. Ta
rozpacz mnie ogarnia i nie puszcza. Upadam upadam upadam. Upadek Ikara. Aluzje
literackie; nikt ich nie rozumie, bo tylko ja je znam. Jestem nieosiągalna, jestem
niepowtarzalna. Kodeks. Kodeks rycerza - kodeks honoru. Kodeks, zasady, prawo.
Po co to wszystko? Bo bez tego byli byśmy jeszcze bardziej źli. Jądro ciemności,
serca ciemności, serca nocy. Dżuma, zaraza dwudziestego pierwszego wieku. Nie
wiem, jak to napisać. Nie wiem nie wiem nie wiem tylu rzeczy. Nie wiem, a chcę wiedzieć
tylko wszystko. Boże, mogę tak cały czas, mogę tak do nieskończoności. Jezus
umarł za moje grzechy, ale ja nadal je popełniam. Ogień.
Gra cieni i blasków. Sex drugs and rock and roll. Elvis i król. Król jest
martwy. Niech żyje król. God save the Queen. Ale nie mnie. Mnie nikt nie
ocali. Ja przecież nie potrzebuję ocalenia. Przeszłam przez kąpiel z ognia, jak
cudownie wzmacnia ogień. Ogniotrwały uśmiech, bo przecież Cię nie potrzebuję.
Setki łez, setki myśli. Już nie są twoje. Kocham Cię, ale jednak… Nie, wydawało
mi się to tylko. Gra, mistyfikacja. To nasz cały świat - tylko tego chcą:
cholernego przedstawienia. Czy Bukowski wiedział jak żyć? To takie bez sensu.
Po co mi kolejność liter skoro wiem jak je czytać. Bo patrzę na słowo, a nie
wyrazy. Muszę czytać miedzy słowami i między wierszami. Czy to miłość? Nie wiem,
ja za dużo rzeczy nie wiem. Filologia, filozofia, historia i to wszystko, po co
po co po co? Wszystko, czego chciałam było w moich rękach. Czekam na
przyjaciół. Tyle.
Komentarze
Prześlij komentarz