Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Potlacz

Słowa pulsują jak organ. Ten organ jest chory, nabrzmiały i nie ma w sobie głębi. Jest płaski jak niebo. Boże, wypuść z nich ropę i krew, rozetnij mi krtań, Królowo, i wyssij je - litera po literze. Przywróć mi moją otchłań, migoczące szaleństwo, bo studnię porósł mech. Księżyc o żółtym uśmiechu jest gorzki jak wyrzygiwane tabletki. Najpierw było ich trzydzieści, małych trujących śmierci, potem plastik w gardle. Wrzeszczały potępione w sali obok, gdy spałam i dostąpiłam zbawienia. Fałszywe matematyczne wzory mojego ciała, kość po kości. Gdybym narodziła się naprawdę mogłabym naprawdę umierać. A tak - jestem średniowiecznym miastem. Centrum jest we mnie, nie ma centrum, ekliptyka, rytualna gra. Jestem parodią kobiecości. Moje uda, ręce, nogi, głowa. Kręcę tobą, głowo. A serca zabić nie mogę. Zjem cię, mówi księżyc. Uczyń tak, księżycu. Jestem kosztowna, jak na strzęp żywego ciała. Świeże mięso - tak pewnie myśleli ci studenci. Miałyśmy piętnaście lat i potem to

God save the queen

Obraz
Dzisiaj rocznica śmierci mojej Królowej. Wobec tego wstawiam mój ulubiony wiersz i fantastyczne nagranie, na którym Sylvia genialnie czyta swoje utwory. Cheers! Fever 103 Pure? What does it mean? The tongues of hell Are dull, dull as a triple Tongues of dull, fat Cerberus Who wheezes at the gate. Incapable Of licking clean The aguey tendon, the sin, the sin. The tinder cries. The indelible smell Of a snuffed candle! Love, love the low smokes roll From me like Isadora's scarves, I'm in fright One scarf will catch and anchor in the wheel. Such yellow sullen smokes Make their own element. They will not rise, But trundle round the globe Choking the aged and the meek, The weak Hothouse baby in its crib, The ghastly orchid Hanging its hanging garden in the air, Devlish leopard! Radiation turned it white and killed it in an hour. Greasing the bodies of adulterers Like Hiroshima ash and eating in. The sin. The sin. Darling, all night I have been

No jedźmy

"Ze wszystkich sportów jedynie ucieczka ze wszystkich zabaw - ta w głuchy telefon" Uciekł mi kursor. Minął już tydzień; od rana w samochodzie, Dwutygodnik, inni poeci, inne sukcesy. this is the life , Radio zet gold nasze złote czasy, nasze złote gody idy marcowe, pogrubiona czcionka. Nie zawierzaj mężczyznom , Dzięki, tatusiu, ty wiesz. Za oknem już brzozy, bagna, jeszcze nie Mazury, zdejmuję buty, nie pal papierosów, to impotencja . Dzięki, tatusiu, ty nie masz dzieci. Z tyłu moja matka, znowu pierdoli o ratowaniu świata, nie ma dzieci, tylko czternaście kotów, każdy w innym pokoju, bo się gryzą . No tak, pozamykajmy je wszystkie, zbawmy je wszystkie. Już się zaczyna, kraina wielkich jezior, dzisiaj to tylko białe połacie, przymarza mi znowu każde słowo, rozdziela się na pół i gdzie ten jebany kursor, kurator z muzeum, nie jesteś głodna? NIE JESTEM. Zamknij się, błagam, Madonno, królowo popu, zamknij się, błagam, matko tereso od kotów, znam t

Jakie ciężkie są słowa

"A to, co jest początkiem istniejących rzeczy, to też z konieczności stanie się ich zgubą. Ponoszą bowiem karę sprawiedliwą za niesprawiedliwość swoją w porządku czasu" Anaksymander Wybacz, królowo, ale ja już nie mam ciała i mieć go nie będę Sprzedałam w ciemności gdzieś między "a" a "b" między wyborem a zezwierzęceniem Muszę zrezygnować z reszty siebie porzucić pietyzm bo gdzie ach gdzie są moje dzieci? Szliśmy długo i nigdzie nie dojdziemy I będziemy iść dalej Nie mogę przekroczyć tej granicy nad jej martwym ciałem bo chronią ją lepkie stygmaty i ta warstwa śluzu pozostałość po lilith gdy w pomroce dziejów ewa kusiła adama Nie przebijaj lustra nic tam nie znajdziesz nie wypowiesz się doszczętnie bo boję się bardziej twoich słów od milczenia dotyku od nagości tik-tak tik-tak to wszystko nie tak Nie zamykaj okna zimno nas kocha Całe to ujeżdżanie ciemności wygnało mnie z raju gdzie będę gdzie będę lecz będę sobą Łatwiej jest umrzeć ni