Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Przyszli niemcy

Horyzont traw nie ma końca. Nie umiem już go dotknąć, zadławić się. Przyszli niemcy i mnie zjedli, wsadzili do ust mały kamyk i powiedzieli: pluj. Amunicja na wasze serca. Zarżnąć je wszystkie. Noce były bardzo ciemne, chowałam się by było jeszcze ciemniej (zapach wódki znam bardzo dobrze). Nie sznur a ręcznik na szyję. Przytulałam psa. To wszystko przecież się skończy. I kiedyś zacznie od nowa.

Bądź pochwalona pochwa twa, Madonna

Jest ryba, której nie znam. Jest kobietą (bo kobieta pachnie jak ryba). Ma piersi i kolana, włosy. Czasami myślę że jest mną. Rozważam najlepsze sposoby jej zabójstwa (w snach najczęściej ginę ja). Śledzę każdy jej krok. Gdy byłam mała potrafiłam łapać żaby, zabijać ryby, waląc ich łbami o kamień. Wszystkie potem uwalniały się i zamieniały w ptaki.  Lato trwało bez końca. Teraz nie umiem zabić nawet marnej madonny. Przepadłej wersji mnie innej.

Wierność

Nigdy nie dotknęłam trawy która gładziła końce moich stóp. Rozgwiazdy nie umierają - ich odnóża odrastają po wyrwaniu. A ty (Ty) nie zapłodnisz mnie - nie zapłodnisz Obecnie mam wrażenie,że cały świat opętała miłość (ja kocham się tylko z umarłymi) Nocą pod moimi oknami pieprzą się koty, pod stopami - gołębie. Wszystko się rozrasta, aż chciałoby się skoczyć. Polipy będą pączkować - (i nigdy Cię nie wyskrobię) Kuszą mnie okna. Skoczę?