Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Matka szakala

Byłam matką szakala. Mój syn szakal zjadł swojego ojca. Zakopał jego głowę w ziemi. Zakopał jego zęby w ziemi. Zakopał jego serce w ziemi. Nocą jego głowa przyszła do mnie twój syn szakal mnie zabił. Nocą jego zęby ugryzły mnie w udo twój syn szakal nas wyrwał i zakopał w ziemi. Nocą jego serce przyszło do mnie i stało się moim sercem. Twój syn szakal mnie zjadł i zakopał w ziemi. Nocą jego głowa wciąż śpiewa.  

Ułamki

Umrzemy jutro w naszym czarnym niebie biali bogowie jutro zjedzą nasze serca. Uderzam więc w jasny bęben słońca i kładę się na wznak twarzą do czarnego nieba. Bogowie jutro zjedzą nasze serca. Serca w których nie było lęku.                                               *** Zabijam słońce. Ja biała kobieta połykam słońce, piję słońce. Słońce świeci mi w jamie brzusznej, prześwieca przez krew. Ja biała kobieta zapładniam słońce: niebo będzie czarne a cień nasz zatracony.                                  *** I nagle senna twarz chwyciła mnie  w ramiona - krzyknęłam z przerażenia  nad ciszą świata. Jak można całować  usta, które śpią?  (T.S.) 

Co w sobie noszę

Alejandra Pizarnik, Drzewo Diany (tłum. Mieszko A. Kardyni, P. Rogoziński) 14. Wiersz, którego nie mówię, którego godna nie jestem Strach bycia dwojgiem zwierciadła droga: ktoś we mnie śpiący pożera mnie i chłepcze 17. Dni, w których słowo mną włada. W tych dniach chodzę lunatyczna i przejrzysta. Piękna, jak automat, opiewa samą siebie, zachwyca, wylicza sprawy i rzeczy: gniazdo z włókien twar- dych, w którym tańczę i siebie samą opłakuję na mych licznych pogrzebach.  (Ona jest swym podpalonym zwierciadłem, oczekiwaniem w zim- nym ogniu, mistycznym żywiołem, cudzołóstwem imion samotnie wzrastających w wyblakłą noc.)

Nawet nie muszę zamykać oczu

Obraz
Rafał Wojaczek, Czy śpiącą można zbudzić grzecznie Sen zgęstniał rtęć opadła na dno ciała krew Odpłynęła z twarzy I już gołymi dłońmi odgarniałam śnieg Który wargi parzył Strach zmroził lecz nie straszyć ale właśnie jął Radość sobą karmić Chociaż było nieomalże niestrawne to Smakowanie gwiazdy Krzak trzewi się spopielił by szczęśliwy ból Krzykiem wyrósł z krtani Kto jak nie Ty potrafił obudzić mnie znów pocałunkiem takim fot. Agnieszka Muszyńska