Pod paznokciami mam teraz tylko moją skórę

Zbyt często się upijałaś: dlatego zostałaś kurwą
i poznałaś dłoń przyjaciela w swoich majtkach
gdy pijana spałaś obok niego
a twój chłopak po zażartej kłótni

w innym pokoju i rozpaczliwie starałaś się
go obudzić. Lecz spał. Jego dotyk był później
odrażający; rano palił się ze wstydu i to
"mam mu wpierdolić" brzmiało jak żart

gdy ciskałaś w niego butelkami i kazałaś 
wynosić się do wszystkich diabłów.
Nigdy nigdy więcej noży i krwi
i cudzych łóżek. Nigdy więcej

poćwiartowanych ciał w lesie
gdy krążą świetliki i dziki
które chcą cię zjeść. Lecz zobacz:
poprzebijałam wszystkie moje

cynowe serduszka a brak twojej
uwagi mam za nic. Wąską źrenicą
mogę podpalić noc; zwinna i giętka
stąpam cicho jak powietrze wyłapując

wszystkie bezmyślne istoty. Jestem
strzałą która lecąc woła o krew.
Pryzmat to tylko funkcja dla słów
ustalona konwencja a mnie tak

bardzo przestało zależeć. Pamiętam -
pisać gdy wybuchają planety. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość w czasach rozpaczy

czego chcą

Requiem dla umarłej