Sati

"Chcę ci wyznać tajemnicę. Czas jest tobą."
                                                   Louis Aragon


Nad ciemnym barem w lustrze znowu odbija się ona.
Ona ona ona. Dlaczego zawsze ona: wzorowa żona,
matka piątki dzieci (trzy śmierci, nie wiem,
gdzie pochowali resztę). Chwyta mnie za włosy

jakiś bóg. To ona, to ona, przedwiecznie spalona
chrześcijanka na stosie swoich bogów. Nachodzi
mnie we śnie, siada w nogach mojego łóżka.
I choć nie widzę jej wydrążonych oczu, to

śpiewa mi w obcym języku:
Thor is angry, boom boom boom. 
Thor is angry, we don't care!
Oto królestwo, dla którego mnie zrodziłaś.

Oto miasto, w którym naprawiają ludzi.
Absorbuje całe moje światło na chwałę swej
korony, białej i słodkiej jak mleko. Dotykałam
i ssałam chciwie wszystkie twoje słowa, aż

stałaś się jałowa. Teraz cisza. Teraz cisza.
W ciszy osądzasz każdy mój czyn. Tniesz mnie
na połowę: królowa pszczół w szarym całunie
złożonym z plastrów miodu. Jej dzieci zwinięte

w piersiach. Dla mnie już nie ma pokarmu, więc
podpaliłam ją moim uwielbieniem. Spłonęła
jak ćma na wyspie mojego szczęścia. Nic
mnie nie powstrzyma. Nic mnie już nie

zatrzyma, bieg odbiera mi oddech.
Puściłam wszystkie moje lalki w ruch,
tak śmiesznie biegają w kółko! Ty
płaczesz. Plączesz się w tańcu.

Jestem zbyt szczęśliwa.W dniu,
w którym zmazałam wszystkie blizny,
znowu ty. Za dużo, za dużo szczęścia
jak na mnie. Pochłania całe moje

cierpienie. Jakże mam żyć teraz bez
cierpienia? Jaką ciemność ssać? Jedno
kamienne oko otwarte. Teraz dzień -
teraz noc. Widzę światłość, nadchodzi

niebieska i czysta. Miłość stała się moim
kośćcem. Powinnam być dobra jako nowa
Ola. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość w czasach rozpaczy

czego chcą

Requiem dla umarłej